
SPECYFIKACJA
Dane urządzenia (celem przypomnienia szczegółów) pozwolą Wam ocenić czy i jak tablet różni się od swoich konkurentów:
- 10,1 – calowy ekran dotykowy TFT WXGA o rozdzielczości 1280 x 800 pikseli
- dwurdzeniowy procesor Nvdia Tegra 2 (2 x 1 GHz)
- 16GB pamięci wewnętrznej (w testowanym modelu)
- pamięć RAM 1GB z tego fizycznie dostępne dla użytkownika/programów 724MB
- system operacyjny Android Honeycomb 3.1 z nakładką producenta TouchWiz UX
- WiFi 802.11 a/b/g/n
- modem 3G: HSPA+ (HSDPA 21Mbps / HSUPA 5.76) zakresy – 850/900/1900/2100 MHz oraz EDGE/GPRS czterozakresowy – 850/900/1800/1900 MH
- Bluetooth 3.0
- GPS
- aparat cyfrowy 3.0 Mpix (2048 x 1536) – tył
- aparat cyfrowy 2.0 Mpix (1025 x 768) – przód
- akumulator o pojemności 7000 mAh
- waga: 565 g
- wymiary: 256,7 x 175,3 x 8,6
- cena wymieniona przez producenta to 2399 zł
Tablet dotarł do mnie w niewielkim białym pudełku z grafiką przedstawiającą testowany model. W środku, na wierzchu, było samo urządzenie, poniżej akcesoria, czyli: ładowarka + kabel USB, douszne słuchawki wraz z dodatkowym kompletem gumek i malusieńka instrukcja obsługi.
Tak, jak w przypadku produktów konkurencji, brak „czegoś” do czyszczenia ekranu i choćby symbolicznego etui na pierwsze dni zabawy z urządzeniem. Szkoda, bo wbrew pozorom łatwiej się takie rzeczy kupuje mając już urządzenie w ręku. Skoro w tańszych urządzeniach Samsunga takie akcesorium się pojawia – tu też bardzo by się przydało.


BUDOWA
Jedną z najbardziej eksponowanych cech tabletu była i jest jego waga oraz grubość. Samsung jest na pewno jednym z najlżejszych i najcieńszych tabletów dostępnych aktualnie w sklepach. Jego główny rywal czyli iPad 2 jest o całe 0,2 mm grubszy i 35 g cięższy. Pytanie – czy jest to znacząca różnica? Wydaje mi się, że nie. Galaxy Tab 10.1 jest wykonany całkowicie z plastiku. Przód tabletu to oczywiście duży ekran, niewielka ale wystarczająca czarna ramka dookoła i jak to w tabletach z Androidem serii 3.x bywa – żadnych fizycznych przycisków z przodu.



Na dole ekranu znajduje się logo producenta, na górze (czasem niewidoczne) dwa przyciski. Od lewej włącznik tabletu oraz „rocker” głośności. Kawałek dalej mamy wejście słuchawkowe (standard jack 3,5 mm) oraz zaślepkę nad modemem 3G. Tył obudowy (w przypadku testowanego modelu biały) to błyszczący, śliski plastik, pokrywający prawie całość tabletu. U góry jest pasek srebrnego plastiku, przechodzący w ramkę biegnącą dookoła urządzenia (ramkę tę widać tez od przodu i chyba nadaje modelowi elegancji).
Generalnie tablet wygląda naprawdę ładnie (choć to kwestia gustu) a jego grubość, czy raczej „cienkość” robi naprawdę dobre wrażenie. Niestety, nie ma róży bez kolców. Pozytywne wrażenie (niestety) zanika, gdy weźmiemy tablet do ręki. Jest faktycznie lekki i tu Samsunga naprawdę należy pochwalić (im urządzenie lżejsze tym lepiej, bo w końcu w rękach będziemy go sporo trzymać). Niestety, jakość plastiku wydaje się być „taka sobie”. Model, który otrzymaliśmy do testów, przeszedł już przez kilka par rąk i widać było na niej drobne rysy i ślady używania.
W pierwszej chwili (trzymając Taba) faktycznie zwraca się uwagę jak bardzo jest cienki…. ale zaraz potem przychodzi kolejna myśl – jak bardzo jest śliski! Obudowa z tyłu nie zapewnia żadnego komfortu czy poczucia bezpieczeństwa w trzymaniu tabletu (jakoś tak mi się przypomina model 10.1v i mam wrażenie, że tamten pomysł był lepszy jeśli chodzi o tył urządzenia). Osobiście odniosłem wrażenie, że sam użyty plastik jest naprawdę cienki. Ta śliskość w połączeniu z „cienkością” urządzenia sprawia, że (choć leciutki) wcale nie ma się go ochoty trzymać jedną ręką. Sam złapałem się kilka razy na tym, że ściskam go mocniej niż powinienem (tak na wszelki wypadek…).

Plastikowa obudowa + niewielka grubość sprawiają jeszcze jeden spory minus – ciepło. Niestety (choć nie na skalę tabletów z Windows) Samsung Galaxy Tab 10.1 się nagrzewa. Nie grzeje się cały tył obudowy ale obszar poniżej włącznika i regulacji głośności. Jest to bardzo wyraźne podczas korzystania z tabletu, w czasie grania w proste Drag Racing, oglądania filmu czy nawet skakania pomiędzy elementami systemu. Sprawdziłem jak Galaxy Tab 10.1 wypada w tym względzie w porównaniu do iPada 1. Odtwarzanie kilku minut filmu (prosty plik avi, rozdzielczość 640 x 480) – Samsung zrobił się ciepły od razu, na iPadzie (większa grubość, jednordzeniowy procesor oraz obudowa z aluminium) film nie zrobił żadnego wrażenia.
Co za tym idzie, z Galaxy Tab 10.1 korzysta się średnio komfortowo. Jedną rękę mamy zawsze trochę spoconą a tył obudowy zawsze zapalcowany (cały czas nie wiem co się bardziej świeci i palcuje – ekran czy właśnie tył). Nawet trzymając tablet na kolanach/nodze czasem miałem wrażenie, że troszkę parzy. Zakładam, że elementem, który się tak bardzo nagrzewa, jest procesor. Być może, gdyby był umiejscowiony dokładnie na środku urządzenia, poza zasięgiem dłoni (przynajmniej w pozycji horyzontalnej) nie byłoby to aż tak bardzo odczuwalne.
W obudowie tabletu, poza wymiennymi wyżej nie znajdziemy żadnych innych portów czy przycisków. Nie ma HDMI, portu kart SD czy micro SD. Jedynie port przez który ładujemy Taba, na dole, daje nadzieje na powiększenie możliwości urządzenia. Swoją drogą (rozumiem, że tablet musi wyglądać jak tablet i Apple się trochę czepia) zarówno port, wtyczka jak i cała ładowarka bardzo przypominają „Appleowski pierwowzór” – tyle, że są w innym kolorze.

EKRAN
Wedle danych producenta matryca Galaxy Tab 10.1 jest wykonana w technologii PLS. Muszę przyznać, że ani od strony kątów widzenia ani jasność nie można się o nic przyczepić. Wszystkie kolory są dość mocno nasycone. Jeśli chodzi o czułość działania to do ekranu w zasadzie nie można mówić o negatywnych odczuciach. Aczkolwiek jest taki moment, że gdzieś brakuje czułości… płynności… choć może to moje przewrażliwienie (nie sposób powiedzieć czy to co wydaje się być gorszą czułością ekranu nie jest jakimś ”minusem” systemu czy procesora)?

Korzystając z triala programu Dice Player sprawdziłem jak ogląda się filmy na sprzęcie Samsunga. Ze sprawdzonych odtwarzaczy – systemowy, Mobo Player, MX Player i Dice te dwa ostatnie wydają się być najlepsze – MX Player jest darmowy zaś Dice Player jest płatny, ok. 16 zł. Muszę przyznać, że oglądanie filmów na tak lekkim urządzeniu, z tak fajnym ekranem to byłaby czysta przyjemność. Byłaby gdyby nie wspomniane wyżej grzanie się tabletu (receptą może być odwrócenie go do góry nogami – wtedy ręka nie trafia na grzejący się kawałek obudowy), znane już nam wszystkim problemy z odtwarzaniem plików wideo przez Tegrę 2 (niestety oglądamy to, co działa, a nie to, co chcemy – choć trzeba uczciwie przyznać, że więcej niż na iPadzie 1) oraz fakt, że właśnie do szukania metody jesteśmy zmuszeni. Zarzut ten tyczy się zresztą nie tylko Samsunga ale wszystkich dotychczasowych wynalazków z Honeycomb na pokładzie. Tablet, który miałby na pokładzie odtwarzacz „grający” od razu wszystko, ze wszelkich źródeł (pamięć wewnętrzna, karta SD, PC/Mac, dysk sieciowy, itd…) miałby w moim odczuciu poważniejszy argument „ZA zakupem” w starciu z iPadem niż 0,2 mm mniej.
O ODTWARZANIU WIDEO SŁÓW KILKA
Przez długi czas byłem zainteresowany zakupem jednego z nowoczesnych tabletów z Androidem Honeycomb. Niestety tuż po rozpoczęciu sprzedaży Motoroli Xoom zaczęły docierać do mnie niepokojące informacje o możliwościach odtwarzania wideo przez SOC Tegra 2. Biorąc pod uwagę cenę nowych tabletów, wybór wśród modeli z modemem 3G tuz przed naszymi wakacjami oraz (między innymi) możliwości odtwarzania wideo sam zdecydowałem, że na razie najtańszy z najlepszych jest iPad 1 i takiego kupiłem. Mając fizycznie Tegrę 2 w swoich rękach postanowiłem przeprowadzić test. Wszystkie filmiki (za radą – BACZNOŚĆ – Jej Wysokości Naczelnej – spocznij

*kliknięcie powoduje powiększenie tabelki
Objaśnienie do tabelki:
Birds: mkv, 1080p, h264, hp 4.1, 40 mbps,hddvd: mkv, 1080p, vc1, apl3, 18 mbps,
Monsters: mkv, 1080p, h264, hp 4.1, 10 mbps,
Suzumiya: mkv, 720p, h624, hp 5.1, 3 mbps,
Matrix: mkv, 480p, xvid, ad l5, 1 mbps
Harry Potter: mkv, 720p, h264, hp 3.1, 600 kbps,
Planet: mkv, 720p, h264, hp 5.1, 6 mbps,
Shrinkage: mp4, 720p, h264, mp 3.1, 3 mbps,
Shrinkage: mkv, 720p, h264, mp 3.1, 3 mbps,
Planet 2: mp4, 720p, h264, hp 5.1, 6 mpbs.
iPad 1 ewidentnie wypada gorzej od Tegry 2. W moim przekonaniu jednak, różnica w cenie (ponad 1000 zł) skutecznie niweluje tę niedogodność, tym bardziej, że Tegra 2 też nie odtwarza wszystkiego. Za tablet, który nie będzie mieć takich kłopotów/ograniczeń jak obecne chętnie te dodatkowe pieniądze wyłożę. Na razie, w moim przekonaniu wybieramy mniejsze zło.
SYSTEM OPERACYJNY
Samsung Galaxy Tab 10.1 ma na pokładzie Androida Honeycomb w wersji 3.1. Dodatkowo od producenta użytkownicy dostają interfejs TouchWiz UX. Jak to wszystko działa? Ano dziwnie. Na filmiku, który znajdziecie powyżej, wszystko chodzi dość płynnie i w zasadzie nie ma się do czego przyczepić. Jednak w czasie kilku dni w których miałem okazję używać Taba to niestety aż tak różowo nie wyglądało. Wydaje się, że im więcej programów w pamięci i „dużych graficznie” widgetów na ekranie, tym tablet ma większy kłopot. Często było tak, że wychodząc np. z Ustawień pulpit pokazywał się stopniowo. Tzn. najpierw pojawiły się małe ikonki, potem większe a na końcu te największe. Podobnie przy przechodzeniu z ekranu na ekran czy obracaniu ekranu a potem zmianie pulpitów. Jakby tablet dostawał czkawki. Myślę, że sposób zmiany pulpitów jest dużo bardziej zaawansowany i wymagający w stosunku do iOS, gdzie przesuwają się tylko ikonki. Czy winą tych zacięć jest sam system czy też procesor będzie można powiedzieć dopiero po testach tabletów z innymi procesorami niż Tegra 2.
Sam system niewiele rożni się od oryginału. TouchWiz UX na pewno bardzo się odróżniał gdy w tabletach panował Android 3.0, w tej chwili jeśli chodzi o możliwości adaptacji pulpitu nie ma większej, a przynajmniej ja jej nie widzę. Głównym elementem, który rzuca się w oczy, jest pasek z dodatkowymi aplikacjami. Wśród nich jest kalkulator, zegar na świecie, odtwarzacz mp3, kalendarz i menadżer zadań. Szczerze mówiąc mnie się ten dodatek nie podoba i niespecjalnie widzę dla niego zastosowanie. Jedyną tak naprawdę przydatną ikoną jest na nim menadżer zadań. Z pozostałych nie skorzystałem ani razu. Niestety, nie da się go w żaden sposób zmodyfikować do własnych potrzeb.
Razem z systemem otrzymamy także dodatkowe aplikacje firmy Samsung. Social Hub i Music Hub. Ten pierwszy to miejsce gdzie w sposób zintegrowany będziemy mieć wszystkie nasze wiadomości z głównych źródeł – czyli e-mail, Facebook, itp. Druga aplikacja to coś w rodzaju iTunes, skąd możemy kupić utwory muzyczne lub odsłuchać 30 s. wybranej piosenki. Utwory dostępne z poziomu Music Hub to oferta 7digital.com.


KAMERY
Zdjęcia wykonane Galaxy Tab 10.1 możecie zobaczyć poniżej. Wg mojej (niefachowej opinii) są całkiem wystarczające jeśli weźmiemy pod uwagę w sumie niską rozdzielczość głównego aparatu. Na pewno są bez porównania lepsze niż te, które można wykonać iPadem 2. Ten drugi przegrywa tu sromotnie, szczególnie w gorszych warunkach oświetleniowych. Kamera przednia do rozmów wideo wystarczy a nic innego raczej nią fotografować nie będziecie.
To samo zdjęcie kamerką przednią…:

…i aparatem:

Filmiki wykonane Galaxy Tab znajdziecie poniżej:




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz